Gdy już wszyscy znaleźliśmy się w harcówce, dhruhna Alicja przeczytała nam fragment książki o "Robin Hoodzie". Miała ku temu powody, gdyż znalazła zaszyfrowane fragmenty listu od legendarnego bohatera! Okazało się, że jego ukochana, Lady Marion, została porwana rzez złego szeryfa z Nottingam. Pisze do nas z prośbą o pomoc, lecz by być w pełni zdolnym do udziału w akcji ratowniczej ukochanej Robina, musielielibyśmy przejść szkolenie. Na pytanie, czy chcemy mu pomóc, zgodnym chórem krzykneliśmy: Owszem, owszem tak tak tak, nie inaczej no bo jak!
Poszliśmy na górę, gdzie każda szóstka miała wymyślić jakiś okrzyk, którym będziemy się witać i dopingować podczas szkolenia Robin Hooda. Potem zrobiliśmy głosowanie i wybraliśmy jeden:
Zuchy, zuchy Robin Hood, nie ma dla nas żadnych przeskód!
Z zuchowym pozdrowieniem,
Czuj!
dh. Gabrysia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz